Sophie’s POV
Razem z Rue
wskoczyłyśmy do samochodu.
-Gdzie my jedziemy?-
-Do klubu-
-Jakiego klubu?-
-Bomb-Shelter-
-Terytorium Phila? Co wy tam robicie?-
-Próbujemy czegoś nowego. Mamy plan na zniszczenie ich.-
-Naprawdę?-
-Tak-
-Chcemy wejść do środka i wstawić tam bombę. Wtedy
przypomnimy im, że nie mogą zaciągnąć nas na dno.-
-Więc, będziemy mogły wsadzić bombę do „bomb-shelter”. Brzmi
dobrze.-
-Haha, pewnie.-
Zaparkowałyśmy samochód. Rue i ja założyłyśmy kaptury i
zacisnęłyśmy sznurki, tak że nikt nie mógł zobaczyć naszych twarzy.
Dziewczyny przybiegły do samochodu.
-Bomba jest ustawiona.-Kanzie szepnęła, podając mi pilota
dzięki któremu mogło zacząć się 30 sekundowe odliczanie.
Wszystkie razem weszłyśmy do” bomb-shelter”. Gdy tylko
weszłyśmy wszystkie głosy ucichły. Gdy tylko zobaczyli nas w bluzach z kapturem
od razu wiedzieli, że jesteśmy gangiem
427 a my jesteśmy tu żeby pokazać to na co nas stać.
Wszystkie udałyśmy się do DJ klubu. On zatrzymał muzykę
kiedy wszyscy się na nas patrzyli.
Jane przysunęła się do DJ i szepnęła mu do ucha –Kiedy my
wyjdziemy z klubu, masz poinformować innych, że mają 30 sekund na opuszczenie
budynku.-
Odeszła zanim on zdążył odpowiedzieć cokolwiek.
Poszłyśmy w kierunku wyjścia, gdy tylko byłyśmy w
samochodzie wcisnęłam przycisk aby zacząć odliczanie. Uśmiechnęłam się wiedząc,
że w każdej mijającej sekundzie w ludziach wzrasta pośpiech.
Wyjechałyśmy z parkingu i po jak się tylko nam wydawało
długim oczekiwaniu nastąpiła głośna eksplozja.
Spojrzałyśmy za
siebie żeby zobaczyć jak „bomb-shelter” stoi w płomieniach. Widziałam jak w
stronę ruin idzie gang Riley’a.
Justin’s POV
Obudziłem się, ponieważ Bruce potrząsał mną.
-Co?-jęknąłem
-427, wysadziło” bomb-shelter”-
-CO?!-krzyknąłem, wystrzelając z łóżka
-Po 8 miesiącach w których prawie nic się nie działo w tym
klubie.No może oprócz strzelaniny Chris’a i Phil’a , 427 wysadza” bomb-shelter”.-
-Komuś coś się stało?-
-Wszystkim z Gangu nic nie jest ale dużo niewinnych ludzi
umarło.-
-Wiesz dużo z niewinnych ludzi zmarło, kiedy my wysadzaliśmy
bomby w różnych publicznych miejscach.-
-Czy ty bronisz 427?-powiedział, zaskoczony Bruce.
-Do diabła, Nie. Po prostu mówię.-
-Taa, i teraz będziemy zabierani na przesłuchiwania, bo
policja nigdy nie może znaleźć 427, więc
będą próbowali obwiniać nas za to.-
-Cholera-
-Yep, chcesz zobaczyć zniszczenia?-
-Pewnie.-powiedziałem
Wskoczyliśmy do Bruce’a Forda Escape i pojechaliśmy do”
bomb-shelter”, albo do tego co z niego zostało.
Sophie’s POV
-Więc, wracamy do biznesu.- powiedziałam z grymasem na
twarzy. Chciałam wrócić do interesu, ale jeszcze nie teraz.
-Tak-odpowiedziała Jane. Ona tak bardzo kochała adrenalinę.
Większość z nas kocha adrenalinę na początku, ale później
przez około 1 dzień czujemy się źle, ale chęć do tego zawsze wraca. Andi jako
jedyna nie wraca do siebie tak szybko. Ale po tygodniu nie czuje się już źle.
Ona była najmłodszym członkiem gangu, przez
to o nią się najbardziej martwimy, ale od naszej ostatniej akcji minęło
dosyć dużo czasu, więc zrobiłyśmy to.
Wróciłyśmy do domu zmieniając „stroje 427” i każda wczołgała się do swojego
łóżka.
Skończyłam myśleć o Lily, która będzie z nami mieszkać za 6
miesięcy. Jeżeli wracamy do biznesu 427 znowu, to nie będzie dobre otoczenie
dla niej. Co jeśli się o niej dowiedzą, i zabiją ją przez ze mnie?
Otrząsnęłam się z myśli umierającej Lily. Nie pozwolę na to.
Jutro jest poniedziałek. Dobrze że, nie musimy iść jutro do
szkoły. Szkoła,ugh. Coż przynajmniej mamy jeszcze jutro.
W końcu, odpłynęłam w krainę snów.
Justin’s POV
Bruce i ja staliśmy przed ruinami bomb-shelter. Tylko tyle
pozostało po tym klubie.
Ruiny wciąż dymiły. Straż pożarna wciąż tu była i wyciągała
wszystko na zewnątrz. Była tutaj też policja która przeprowadzała rozmowy ze
świadkami, i robiła badania.
Były tutaj również ekipy z kanału 6 i 11; które prowadziły
tutaj wiadomości.
Mogłem usłyszeć o czym mówi pani z 11.
-Wcześniej, klub o nazwie „bomb-shelter” został
zbombardowany. Plotka mówi, że zrobił to gang 427. Na prawie 2 miesiące 427 zniknął,
nie mieliśmy żadnych zakłóceń w tym czasie. Co się stało, że wrócili? Mówiła
Julie Sandberg z kanału 11.
Pochyliłem się w stronę Bruce i powiedziałem-Jeżeli 427
zrobiło to gówno, pociągnę ich na dół.-
-Możesz to powiedzieć jeszcze raz.-
-Jaki jest nasz następny ruch?-zapytałem
-Lepszym pytaniem jest, jaki będzie ich następny ruch.-
Bruce popatrzył na mnie ze zmarszczonymi brwiami.-
-Prawda.-
Staliśmy i przyglądaliśmy się jak powoli przestaje dymić „bomb-shelter”,
później udając się do domu.
Tego dnia było dużo przeżyć. Tak długo jak wszyscy z gangu przeżyją
dzień, można uznać że był to dobry dzień
______________________________________________________________
Hej nowy rozdział przetłumaczony przez Weronikę. J Mam nadzieję, że się
podoba. Przepraszam, że nie było tak długo rozdziału. Odblokowali już to
opowiadanie więc mam nadzieję, że rozdziały będą się teraz pojawiać regularnie.
;) Proszę dajcie komentarz jak przeczytacie rozdział i wyraźcie swoją opinię.
;>
Kochamy Was <3
Ps. Mam nowego TT Solo_Anima
Pierwsza! Nareszcie nowy rozdział<3
OdpowiedzUsuńftrfrftgrftgfytuguyguy
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczycie <33 Czekam na nn ; ))
OdpowiedzUsuńSupeer rozdział !
OdpowiedzUsuńOejku . *__*
PS; link do mojego ff http://without-inhibitions-fanfictionjb.blogspot.com/
Jeśli mogłabyś go umieścić w innych opowiadaniach albo coś byłabym wdzięczna . :)
cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńjihjiohoedhjf świetne kocham <333
OdpowiedzUsuńpodzielam zdanie anonima z góry kocham , świetnie tłumaczycie <333
OdpowiedzUsuńSiema świetny rozdział , kiedy kolejny <33
OdpowiedzUsuńPs. Mogłybyście usunąć w komentarzach wpisywanie kodu ?
<333 kocham jak tłumaczycie pozdrawiam <33
OdpowiedzUsuńDzięki za usunięcie kodu w komentarzach rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńkiedy rozdział nie mogę się doczekać nefifbf świetnie tłumaczycie ;***************
OdpowiedzUsuń