Bad Girls Don't Die

Bad Girls Don't Die

niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 14

Sophie
*Monday*
Budziłam się rano bardzo powoli. Jason nie odzywał się do mnie od wczoraj, gdy wyszedł. Nie rozmawiałam z Rue lub Jane od środy.
McKenzie i Andi  wróciły do domu wczoraj po południu  i twierdziły że nie mają pojęcia gdzie jest Jane i Rue.
Na razie to nie mój problem.
Moim problemem jest teraz  wygonienie Nickiego z łóżka i zaprowadzenie go na jego pierwszy szkolny dzień. Zadzwoniłam do szkoły idąc w kierunku pokoju brata, żeby podpisał się. Na szczęście nie musiał tego dzisiaj robić.
Weszłam do pokoju Nickiego  i uderzyłam go poduszką.
-Idź stąd-  jęknął
-Oh, naprawdę? Dziś jest twój pierwszy dzień w szkole i chcesz żeby skarżyli się na ciebie?  Nie, więc ruszaj swój tyłek z łóżka- Ponownie uderzyłam go poduszką.
-Okej, okej już wstaje.
Opuściłam jego pokój i szłam do samochodu.
Wyciągnęłam samochód. Dziewczyny były za nami, więc z Nickim byliśmy sami w samochodzie.
Wyszłam z auta i pomogłam Nickiemu wyjść też z niego,  ponieważ miał trudności przez szelki.
-Chodź do sekretariatu i zobaczymy listę twojej klasy- powiedziałam
Poszliśmy do szkoły.  Teraz będziemy chodzić do tej samej szkoły, on jako student pierwszego roku, a ja ostatniego. Liceum jest do bani, ale oczywiście powiedziałam mu, że jest niesamowite.
- Hej, to jest mój brat Nathaniel, gdzie jest lista jego klasy?
-Nathaniel Carter?
-Tak to on
Pani zaczęła coś drukować, a następnie wręczyła mi arkusz.
Pierwszą lekcją Nickiego był ścisły przedmiot, na pierwszym piętrze. Mam nadzieję, że większość jego klas będzie tu, ponieważ nie było w tej szkole windy.
Odprowadziłam go do klasy.
Jego następne lekcje okazały się  być na drugim piętrze. Matematyka i angielski, one były proste dla niego.
Jego szafka była na pierwszym piętrze, ale przy dziale z fotografią, to będzie uciążliwe.
Otwierałam Nicky'ego szafkę kiedy ktoś zasłonił mi oczy. Odwróciłam się i uderzyłam, myśląc, że to Rue. Gdy tylko zobaczyłam zszokowaną twarz Jason'a zaczęłam się śmiać.
-Hahahahaha, myślałam, że to Rue.-powiedziałam podczas dalszego śmiania się.-Przepraszam.-
Nicky też się śmiał. Był pochylony nad szafką próbując zapanować nas sobą.
-Dobrze, jest tylko jeden sposób żeby mnie obudzić.-powiedział Jason owijając przy tym ręce wokół mojej talii.
-Oczywiście.-odpowiedziałam patrząc na niego.
Pochylił się i pocałował mnie.
Po sekundzie oderwałam się i szepnęłam.-Nie w szkole.-
-Dlaczego?-poskarżył się.
-Bo nie chcę mieć kłopotów.-
-Ty na prawdę jesteś świętoszką.-
-NIE!.-powiedziałam.
-Jaka jest ostatnia zrobiona przez Ciebie zła rzecz?-
Obróciłam się do szafki Nicky'ego patrząc w dół. Gdybym powiedziała mu jaka była ostatnia zrobiona przeze mnie zła rzecz, prawdopodobnie by mnie zabił.
-Widzisz! Nie możesz niczego wymyślić!-wykrzyknął Jason.
-Dobra, dobra!-powiedziałam.
-Muszę zaprowadzić Nicky'ego do klasy. Do zobaczenia później.-
-Cześć.-krzyknął do mnie sprawiając, że każdy się na nas spojrzał.
Uśmiechnęłam się a on poszedł.
Zadzwonił dzwonek na lunch. Szłam z moimi dwoma przyjaciółmi ze szkoły Anny i Devin.
-Nie Devin to nie jest fajne.-powiedziałam, kiedy mówiliśmy o jakiejś grze video.
-Naprawdę?-powiedział upuszczając swoje rzeczy i przerzucając mnie sobie przez ramię przez co upuściłam swoje rzeczy.
-PUŚĆ MNIE!-krzyczałam uderzając go w plecy.
Śmiech Anny wypełniał hol kiedy usłyszałam Jasona.
-Puść ją.-powiedział.
-Przykro mi stary.-powiedział Davin i rozpoczął zbieranie naszych rzeczy.
Jason poszedł.
-Jace, wszystko w porządku. Davin to mój przyjaciel.-powiedziałam powstrzymując go od zrobienia czegokolwiek.
Jason spojrzał na Davin kiedy podawał mi moje rzeczy.
Jason wziął mnie za rękę.-Siedzę z tobą w porze lunchu dobrze kochanie?-
Zarumieniam się ponieważ nazwał mnie kochaniem.-Ostrzeżenie moi szkolni przyjaciele są szaleni.-
-Nie może być aż tak źle.-
-Zgłoś raport po obiedzie.-
Jason uniósł brwi a ja pociągnęłam go w kierunku stolika.
Kendall i Madelyn już siedziały przy stoliku.
-Soph!-krzyknęła Kendall.-Słyszałaś że Gwiezdne Wojny zostały kupione przez Disney'a?-
-Nie?-powiedziałam zdezorientowana zastanawiając się dlaczego zaangażowały w to mnie.
-To jest złe! Teraz Tinkerbell będzie w Gwiezdnych  Wojnach.-
Słyszałam jak Jason zaczął się śmiać obok mnie.
-Oh a księżniczka Laya jest od teraz książniczką Disney'a.-powiedziała Madelyn
-NIE!-krzyknęła Kendall i rzuciła w Madelyn butelką wody po czym opuściła stolik.
-Czy to jest normalne?-szepnął Jason do mojego ucha.
-To jest dopiero początek.-odpowiedziałam.
Za chwile stolik się wypełnił, ponieważ dosiedli się Katie, Connor, Rayn, Eric, Jake, Ethan, Devin, Anna i Manuel.
Connor patrzył się na mnie więc odpowiedziałam mu tym samym. Siedzieliśmy i gapiliśmy się na siebie przez jakąś minute.
-Czekam na inteligenty komentarz od Ciebie kretynie.-powiedziałam wciąż wpatrując się w niego.
-Jestem Azjatem. To nie oznacza, że można mnie nazywać mądrym kretynem, właściwie samo mądry wystarczy.-odpowiedział Connor.
-Dupek.-
-Suka.-
-Idiota.-
-Cipa.-
-Nienawidzę Cie.-
-Też Cię nienawidzę.-
Connor spojrzał na Jason'a i powiedział.-Jestem Connor, jestem jej starszym Azjatyckim bratem, więc jeśli jesteś jej chłopakiem to musisz jakoś żyć z moimi komentarzami.-uśmiechnął się Connor.
Jason już chciał mu odpowiedzieć, ale Ryan mu przerwał.
-Gdzie jest Kendall? Ona zmienia tampon czy coś?-
Madelyn Katie i ja zaczęłyśmy się śmiać. Podczas gdy chłopcy spojrzeli na Ryan'a jakby był obłąkany.
-Co? Przecież to było normalne pytanie.-powiedział Ryan.
-Nie Ryan, to po prostu oznacza, że jesteś zboczeńcem.-powiedział Manuel.
-Albo, że jest idiotą.-dodał Ethan.
-On zawsze jest idiotą.-krzyknął na Ethan'a Jake.
-Mówicie prawdę.-powiedziała Anna.
Dzwonek zadzwonił i każdy zaczął opuszczać stolik.
-To był normalny dzień?-zapytał Jason.
-Spokojniejszy.-
-Czemu?-
-Nie było Rue, ani żadnego z moim przyjaciół.-
-Oh.-
-Do zobaczenia.-
-Pa.-
Poszłam i w ten sposób skończyłam mój samotny szkolny dzień.

______________________
I jak rozdział?
Podobał się?
Nie jest sprawdzony, zrobię to jutro.
Przepraszam, że tyle czekaliście ale przed feriami miałam tyle nauki, a w czasie ferii chciałam odpocząć i zabrakło mi czasu. Następny rozdział pojawi się kiedy będzie 30 komentarzy, wydaje mi się, że dacie rade ;) Wchodźcie na TT i aska jeżeli macie pytania. Do następnego <3
Weronika~Solo_Anima

29 komentarzy:

  1. Pierwsza Haha CZekam na nn podoba mi się to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Supcio.
    Talka 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmmmm kocham tooo <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh fajny rozdział :) czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest takie wciągające ;)) czekam nn xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę dodaj następny *.* tak bardzo kocham Cb i opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  8. Kto tłumaczył początek? Ciężko cokolwiek z niego zrozumieć, zmieńcie tłumaczkę ;/
    Bo wątpię, żeby jedna osoba tłumaczyła ten rozdział, początek jest słaby, bardzo słaby.

    OdpowiedzUsuń
  9. Juz sie nie mg doczekac nn

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham toooo <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  12. Juz sie nie mg doczekac nn

    OdpowiedzUsuń