Bad Girls Don't Die

Bad Girls Don't Die

wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 16

Jason's Pov
Jeździłem już od godziny. W pewnym momencie  zadzwoniłem do Deeny, żeby zapytać jakim samochodem pojechała Sophie, to był BMW Aplina B7. To jest najmniej powszechny samochód w Srtadford, ale nie miałem czasu się nad tym zastanawiać.
Jechałem w dół ulicą Erie, która znajduje się w południowej części Stradford, kiedy zobaczyłem coś co przypomnia Apline. Była zaparkowana na zewnątrz motelu Rosecourt.
Wjechałem na parking i zaparkowałem obok samochodu Sophie.To było zdecydowanie niebieskie BMW Aplina B7. Zajrzałem do środa, żeby sprawdzić czy nie ma w środku Soph, ale samochód był pusty. Spojrzałem na tablice rejestracyjną, na której było napisane zag-427. Przypomniałem sobie, że wszystkie ich samochody mają na rejestracji 427 więc zapukałem w szybę.
Nie było odpowiedzi.
-Sophie?-krzyknąłem.
Znów brak odpowiedzi.
Wróciłem do mojego samochodu i wziąłem nóż. Jeżeli Sophie nie zamierza odpowiedzieć to ja otworze samochód. Włożyłem nóż do wejścia na kluczyki po jakiejś sekundzie poczułem, że zamek się otworzył. Otworzyłem drzwi.
I zobaczyłem małą postać leżącą na siedzeniach.
Odsunąłem koc żeby zobaczyć Sophie. Odetchnąłem z ulgą ale nie trwała ona długo.
Miała zamknięte oczy i duże rozcięcie na policzku.
-Sophie?-powiedziałem w panice potrząsając nią.-Obudź się, kochanie proszę obudź się.-
Po chwili sprawdziłem jej puls na szczęście był tak jeszcze.
Ponownie nią potrząsnąłem.
Za chwile zaczęła trzepotać oczami.
-Sophie wszytko w porządku? Co się stało?-
-Jason, odejdź.-powiedziała słabym głosem.
-Sophie..-
-Odejdź.-Widziałem, że była bliska płaczu.
-Odejdę, ale dzwonie do Deeny.-
Nie odpowiedziała.
Wyszedłem z samochodu i wybrałem numer Deeny.
-Jason czy..-
-Ona jest na parkingu przy motelu Rosecourt.-
-Jane i ja będziemy tak za 5 minut.-
-Wyrzuciła mnie.-
-Będziemy za 5 minut zostań tam gdzie jesteś.-
-Okej.-
Rozłączyłem się.
Po paru minutach zobaczyłem Deene i Jane.
Deena pobiegła do Sophie a Jane została razem ze mną.
Mogłem usłyszeć kawałki rozmowy dziewczyn.
-Sophie, co się do cholery stało?-
-Anthony...-nie mogłem usłyszeć dalszej części, ale kiedy Jane usłyszała to imię, westchnęła.
-Chodźmy już.-
Deena wyszła niosąc Sophie. Jej drobne ciało było w tak samo złym stanie jak jej policzek.
Deena przełożyła sobie Sophie przez ramię.
-Zadzwonię do Ciebie później.-powiedziała do mnie Deena.
Deena podała klucze do Jane klucze B7, a sama wsiadła do Audi A8.
Obserwowałem jak odjeżdżają, a potem wskoczyłem do swojego samochodu całkowicie zmartwiony.

Sophie's Pov
Jason obudził mnie, ale prosiłam go żeby odszedł bo nie chciałam z nim o tym rozmawiać.
W końcu Deena weszła do środka.
-Sophie co się do cholery stało?-
-Anothy mnie...-zatrzymałam się, żeby złapać powietrza.-Przyszłam do niego ponieważ dzwonił a ja nie miałam siły powstrzymać go, ale...-
-Sophie, zrobił Ci coś oprócz fizycznych śladów?-
Powoli skinęłam głową.
-Dobra, chodźmy do domu.-
Kiedy nie mogłam się podnieść Deena wzięła mnie na ręce.
Posadziła mnie na tylnych siedzeniach Audi. Po chwili usiadła na miejscu kierowcy.
-Sophie, wieczorem wyśle Jane i Rue do...-
-Zrób co chcesz i proszę nie dawaj mi szczegółów, nie potrzebuje ich.-szepnęłam.
-Dobrze.-
Resztę drogi jechałyśmy w milczeniu.
Deena zaprowadziła mnie do pokoju i kiedy miała wyjść zapytałam ją.-Gdzie jest Nicky?-
-Śpi, skłamałam mu, że wiem gdzie jesteś.-
-Dziękuje, możesz się jutro nim zaopiekować... potrzebuje pobyć sama.-
-Okej.-
Kiedy zasypiałam słyszałam strzępki rozmowy Deeny Rue i Jane.
-Trzeba pozbyć się Anothego, wiedziałyśmy, że to był zły pomysł, żeby ktoś nas znał, ale stało się więc musimy go usunąć.-
-Dlaczego?-Jane i Rue zapytały w tym samym czasie.
-Bo zrobił coś więcej niż tylko posiniaczenie Sophie.-
-Cholera, masz na myśli gwałt?-zapytała Jane.
-Cicho. Tak ,ale nie pozwólmy żeby Nicky albo Sophie nas usłyszeli.
Ups za późno.
-Pozbądźcie się go, widzę Was rano.
-Pa Deena.-słyszałam jak mówi Rue.
Dziękuje Deena. Powoli zaczynałam zasypiać. Myślałam, że mogę uciec przed tym wszystkim, ale koszmary ciągle mnie prześladowały.
Spokój znalazłam dopiero w głośniej muzyce dzięki której chociaż trochę mogłam zapomnieć.
_______________________________
Hejka to znowu ja Weronika :) Rozdział nie jest sprawdzony zrobię to jutro bo teraz nie mam siły. Dziękujemy za tyle komentarzy <3 Prosimy, jeżeli to czytasz to skomentuj to daje nam siłe na tłumaczenie tego i dzięki temu rozdziały pojawiają się szybciej :) Do następnego :)





14 komentarzy: