CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Jason’s POV
Sophie otworzyła drzwi i nie mogła nic powiedzieć ponieważ
przyłożyłem moje wargi do jej. Czułem jak od wzajemna
pocałunek.
Kontynuowałem całowanie jej. Kiedy ona ssala moje ucho pociągając je w dół. Cholera.
Spełniając jej życzenie, poruszałem się szybciej. Puściła
moje ucho
i wbiła paznokcie w plecy.
-Kochanie, zaraz dojdę-szepnęła
Jej soki powoli zaczęły wypływać a ja spuściłem się razem z
nią.
Wyszedłem z niej i opadłem na plecy, na łóżku.
Sophie leżała na plecach całkowicie goła i jej oczy zamykały
się
kiedy oddychała ciężko. Pocałowałem jej czoło i zatrzepotała
oczami.
Mały uśmiech wkradł się na jej twarz.
Sophie’s POV
Jason pochylił się żeby mnie pocałować, kiedy usłyszałam
głos
dochodzący zza drzwi.
-Sophie, czy ktoś jest w środku?-rozszerzyłam oczy. Kurwa.
Rue.
-Nikt-powiedziałam głośno żeby usłyszała.
-Więc mówisz, że jesteś właścicielką Fisher Karma*?-
-Uh…-Jason przerwał mi pocałunkiem.
Zeszłam z łóżka i założyłam jakieś ubrania.
-Nadal Cię nienawidzę-szepnęłam uwodzicielsko do jego ucha.
Nie
myślałam tak, ale jeśli chodzi facetów gra umysłowa to dobre
rozwiązanie.
Wyślizgnęłam się z pokoju żeby porozmawiać z Rue.
-Kto jest w środku-
-Umm…-
-Czy Jason tam jest?-
Skinęłam głową.
-Co jest z tobą? Ignorowałaś facetów przez ostatnie 8
miesięcy a nagle
śpisz z pierwszym lepszym facetem.- Rue prawie na mnie
krzyczała.
-Ostatniej nocy nie widziałam jak to przychodzi ale on jest
jak narkotyk.
Znalazłaś coś co wypełni pustkę po Max’e.-syknęłam coś pod
nosem
próbując nie dopuścić żeby Jason to usłyszał.
-Oh, więc idź spać z nim dalej jak jakaś dziwka. Co by o
tobie pomyślał Max?-
To mnie zabolało. –Zostaw Max’a daleko od tego.-krzyknęłam
na nią,
weszłam do pokoju traskajac drzwiami i zamykając je na
klucz.
Jason leżał na łóżku i patrzył na mnie. Oparłam plecy o
drzwi i
zjechałam po nich na podłogę i zaczęłam płakać
niekontrolowanie.
Jason zeskoczył z łóżka i założył majtki żebym czuła się
bardziej
komfortowo.
-Hej, Cii jest dobrze.-powiedział i wziął mnie w niedźwiedzi
uścisk.
Po jakiś 5 minutach płakania wyplątałam się z rąk Jason’a.
-Przepraszam-szepnęłam-Nnnie chciałam płakać.-
-Jest dobrze, potrzebujesz o tym pogadać?-zapytał
niepewnie.-Nie, już dobrze-
Jason’s POV
Sophie zaczęła płakać jak tylko weszła do pokoju. Cokolwiek
ta
dziewczyna jej powiedziała nie było to dobre. Soph
powiedziała, że jest
w porządku, ale mogę powiedzieć ze nie jest w porządku.
Kiedy chciałem coś powiedzieć mój telefon oznajmił że
dostałem
wiadomość.
Bruce-wróć do domu ASAP**
-Muszę wracać do domu- powiedziałem do niej.
Pokiwała głową i spojrzała na dół, na ziemię, nie mogąc nic
powiedzieć wziąłem jej iPhone’a i wpisałem mój numer.
-Jeśli nie chcesz dawać mi swojego numeru zrozumiem, ale to
jest mój
numer.-próbowałem być miły po zeszłej nocy, nie chciałem
ranić jej
więcej.
-Wyjdź tymi drzwiami chyba że chcesz żeby gromada dziewczyn
zadawała ci
pytania.-wskazała na drzwi w kącie swojego pokoju.
-Dzięki-wyszedłem i wskoczyłem do swojego samochodu,
zaczynając być
wściekłym na Bruce’a za to że kazał mi wyjść. Zastanawiam
się jaki
jest jego powód. Ciepła woda spływała po mnie.
Sophie’s POV
Kiedy Jason wyszedł i byłam pewna że drzwi są zamknięte
poszłam
wziąć prysznic.
Zamknęłam oczy i zaczęłam myśleć. Boże, czy ja naprawdę
użyłam
Jasona do sexu? On zasłużył sobie na to. Ale nie wiem o co
chodzi. Czuje
coś do niego? On nie jest Max’em. Jason jest całkowitym
przeciwieństwem Max’a. Jason jest w gangu. Max był typem
sportowca.
Boże, czemu ich porównuje? Muszę zostawić tamten rozdział w
moim
życiu, ale jest tak ciężko. Max został postrzelony przez
gang ale nie
wiem jaki ale obiecuję że ich znajdę.
Wyszłam z pod prysznica i zawinęłam się w ręcznik żeby pójść
poszukać piżamę. Ktoś kopał w drzwi od mojej sypialni.
Ignorowałam to myśląc że to Rue. Nie chciałam z nią
rozmawiać a na
pewno nie teraz. Wślizgnęłam się w piżamę kiedy kolejne
kopnięcie
zostało wymierzone w drzwi.
-Soph. To Kenzie proszę otwórz drzwi.-
Westchnęłam i otworzyłam drzwi-Co?-powiedziałam dosadnie
żeby
wiedziała że nie jestem w nastroju.
-Musimy o tym porozmawiać-
-Właściwie nie musimy. Ty chodzisz do klubów i śpisz z
przypadkowymi
facetami. Cóż, przynajmniej znam Jason’a.-burknęłam
-Więc teraz twoim powołaniem jest bycie dziwką-powiedziała
obrażona.
-Nie!, jeśli ty jesteś dziwką to ja też-powiedziałam
wywracając
oczami.
-Ale to jest pierwszy facet z którym byłaś od….. i spałaś z
nim w
pierwszym dniu?-
-Więc? Może to jest dobre dla mnie. Może ruszam na przód.-
-Lub może nie wyleczyłaś się jeszcze. Nie pozwól Jane lub
Rue lub
komukolwiek na ciebie naciskać.-
-Nie jestem pod presją. Żyję bez żadnych dorosłych i mogę
robić to
co zawsze ,kurwa, chcę.-
-Fajnie. Tylko nie przychodź do mnie z płaczem, kiedy to nie
wyjdzie.-
Zatrzasnęła drzwi. Kto powiedział, że to nie będzie działać.
Wyszłam za drzwi prowadzące na zewnątrz nie zważając na to
iż jestem
w piżamie. Weszłam do garażu i wskoczyłam do mojego Range
Rover’a.
Który nigdy mnie nie zawiódł chociaż chciałabym żeby nie
było aż
tak krzykliwe.
Wycofałam się z podjazdu i pojechałam w stronę autostrady.
Jason’s POV
Wszedłem do domu.
-Co do cholery, ty…-przerwałem kiedy zobaczyłem inne gangi stojące
tam.
-oh, uh, cześć-powiedziałem, drapiąc się w tył mojej głowy.
Wskoczyłem na kanapę-Co się dzieje?-
-Chcemy pozbyć się gangu 427-
-Jak-prawie roześmiałem się mu w twarz, to znaczy ten gang
był tak
ukryty, że żaden z nas nie znał ich prawdziwych imion i nie
wiemy jak
oni wyglądają.
-Mieliśmy jeden plan, ale parę minut temu jeden czlonek
gangu wyjechal range rover ‘em na autostrade bez wiedzy reszty gangu.
-Naprawdę?-
-Yep-
Uśmiechnąłem si ę, chcę zniszczyć ten gang, Alex zawsze
chciał to
zrobić, ale został zastrzelony. Zrobię to dla Alex’a.
Sophie’s POV
Jechałam autostradą ciągle patrząc w moje lusterko wsteczne.
Ciemny
Mercedes G550 był za mną Ibyl tam chwile temu. Jestem bardzo
nerwowa jezeli jakies auto jest za mna. Dotychczasowe doswadczenia sa doo bani
czasami.
Zjechalam na lewy pas a tamten samochod za mna. Powoli
zaczelam przyspieszac. Mercedes zrobil to samo. Kurwa.
Wybralam numer Deeny.
-Hello-powiedziala
-Deena jestem prawie pewnaze ktos mnie sledzi-
-Co!?!?!?CZEMU?-
-Uh, wiec samochod przyspieszcza wtedy kiedy ja I zmienia
pas ze mna…-
-Nie, chodzi mi o to czemu jestes sledzona?-
-427-
-Ale przeciez bylysmy bardzo ostrozne. Nikt nie powinien
wiedziec ze jestesmy czescia 427-
-Jestem w tym samochodzie ktorego uzywalysmy kiedy On
zmarl.-odpowiedzialam specjalnie nie uzywajac Max’a imienia.
-W jakim jestes samochodzie?-
-Range Rover-
-Tak to ten-
-Wiec ktos kto zabil Max’a wie dokladnie, w jakim
samochodzie jestesmy.-
-O kurwa. Jaki samochod cie sliedzi?-
-Mercedes G550.-
-Okej, sprobuj zgubic jakos to auto.-
-To koncze, bo potrzebuje do tego obu rak.-
-Okej zadzwon do mnie jak wszystko bedzie dobrze-
-Okej , Bye.-
Rozlaczylam sie nie dajac jej odpowiedziec. Przyspeszylam
troche I zmienilam 4 pasy ruchu w prawo. Jechalam w dol autostrady patrzac czy
samochod jest za mna.
Odwrocilam sie I zobaczylam ten samoochod 4 auta za nami.
Naprawde nie lubie jezdzic za szybko niz pozwala ograniczenie predkosci. Z
wszystkiego co robie przekroczanie predkosci powinno byc moim najmniejszym
zmartwieniem.
W ostatniej chwili skrecilam w
zamkniety zjazd. To byl zamkniety zjazd dlatego wjechalam w niego, ta w ogole.
Dobry czas. Mercedes byl w stanie mnie dalej sledzic. Skrecilam na Rosary
Street I na parking kosciola.
**ASAP-wyrazenie As Soon As Possible, czyli "Tak szybko jak to możliwe".
*Fisker Karma
Przepraszam ze nie bylo tak dlugo rozdzialu. Przepraszam tez
za nie pisanie polskich znakkow pod koniec ale mam angielski laptop wiec nie
moge ich pisac.
Mam nadzieje ze rozdzial sie podoba ;) I Dziekuje Julcikowi za pomoc
:> Kocham Was I prosze dodawajcie komentarze I polecajacie tego bloga.
Ten rozdzial tlumaczyla Weronika a kolejny tlumaczy Julita I
niewiadomo kiedy pojawi sie kolejny poniewaz jestesmy w Anglii. Do nastepnego. :)