Rozdział 7
JASON'S POV
Podszedłem do jej drzwi i gdy chciałem
zadzwonić usłyszałem jej głos.
-Otwarte.
Wszedłem do środka i zobaczyłem ją
siedzącą na kanapie. Usiadłem koło niej.
-Ładne Audi G8- Skomentowała-
Uwielbiasz drogie auta.
-Znam dokładnie swoje auta.
Imponujące.- Lubię jak dziewczyny rozmawiają ze mną o autach i
mają jeszcze pojęcie na ten temat.
-Kenzie ma G8. Każdy z nas ma swoje
auto w garażu.... i kilka dodatkowych aut.
-Zgaduje, że ty też masz drogi
samochód.
-Można tak powiedzieć.
-Mogę zobaczyć twój samochód?
-Pewnie czemu nie.
Zaprowadziła mnie na zewnątrz, do
bocznych drzwi garażu. Włożyła klucz i otworzyła drzwi.
W garażu stało dziewięć samochodów,
a osiem z nich to były kosztowne auta.
-To Audi G8 po prawej, teraz jeżdżą
nim z dziewczyny
Dziewięć aut, perfekcyjnie
zaparkowanych i w świetnych warunkach. Oni mieli Nissan'a G-TR, BMW
aktywny hybrydowo, Lexus'a LS 600h L, Mercedes'a-Benz CL-Class, BMW
Alpina B7, Mercedes'a-Benz SL AMG, puste miejsce gdzie chyba miał
stać G8 i na końcu Range Rover.
-Cholera- Wyszeptałem patrząc na
wszystkie samochody.
-Rover jest mój- Powiedziała
podchodząc do auta – Mam dostać nową licencje, bo stara wygasła.
-Myśle, że twój Rang Rover jest
twoim skarbem.
-Dokładnie.
Telefon Sophie zaczął dzwonić.
Spojrzała na ekran.-Uh, muszę odebrać.- Odebrała telefon.-Tak
McKayla?
Kto to do cholery McKayla?
SOPHIE'S POV
McKayla zadzwoniła do mnie. Musiałam
odebrać. Co jeśli Lily mnie potrzebowała? Co jeśli Lily została
zraniona.... czy nawet coś gorszego.
-Lily załamuje się, znowu. Ona nie
chodzi do szkoły od tygodnia.
-Czemu do mnie nie zadzwoniłaś
wcześniej?
-Myślałam, że uda mi się samej
wyciągnąć ją z tego.
-Dobrze, więc powiedz jej, że jeśli
nie uda jej się zaliczyć roku to będzie musiała wrócić do
Stratford w maju.
-Czy to jest obietnica?
-Ta. Chyba tak.
-Zadzwoń do mnie jeśli będzie jakiś
problem.
-Okej Soph.
Rozłączyłam się. Jason posłał mi
dziwne spojrzenie.
-To było....uh....człowiek......moja
siostra mieszka z McKaylą. Moją siostrą jest Lily, jest młodsza i
jestem Lily prawnym opiekunem, ale ja potrzebuje kogoś bliskiego,
kto będzie ze mną po tym, gdy moi rodzice zmarli..... i zgaduje, że
nigdy tak się nie stanie. Na końcu zawsze czuję się winna.
-Och, ile ona ma lat?
-Ona skończyła dziewięć lat
ostatniego weekendu, nie było mnie tam.-Szepnęłam ostatnią część.
Boże, nie było mnie tam.Jakim przykładem starszej siostry jestem?-
Boże, to brzmi tak źle.- wymamrotałam.
-Ale jesteś jej potrzebna tutaj w
Stratford w maju.
-Ha, gdybym mogła, to bym zabrała
Lilyi byśmy wyniosły się z Stratford. Ale to jest jedyne miejsce ,
gdzie czuję się chociaż częściowo bezpiecznie, nie wiem czy
reszta świata jest też taka, ale mam nadzieję, że jest jakieś
miejsce lepsze od Startford.
-Co jest złego w Stratford? - Jason
spytał zmieszany.
-Policz ile gangów jest w Stratford?
-4
-Wymień je.
-Dobrze, mój-zachód, Riley- wschód,
Phil- południe i 427 na północy.-Jason wymienił wszystkie.
-Widzisz. Wiesz, jeśli średnio jest 8
ludzi w gangu, to wychodzi na to, że w mieście jest 32 ludzi
chodzących po ulicach z bronią.
-To jest jak 1 na 1000.
-Tak, a potem jest około 400 osób,
które nie są w gangu, ale noszą broń ze sobą cały czas.
-Naprawdę?
-Moja mama była prawnikiem, powinnam
wiedzieć.
-Muszę zadać ci pytanie.
-Tak? Czy widziałaś ich twarze?-
Jason zapytał.
Cholera.
-Może. To ja się powinnam dowiedzieć
od ciebie.- Powiedziałam i zaczęłam wychodzić z garażu.
Jason dogonił mnie.- Proszę, powiedz
mi.-krzyknął.
-Nie.
-Czemu nie?
-Naruszenie prywatności.
-Hahahhah. Dopuszczasz, aby gang, który
zabijał ponad 100 osób miał prywatność?Brzmi inteligentnie.
Auto dziewczyn wjechało powolnie na
ulice przed garażem. Huh, one nigdy nie wracają wcześnie.
Spojrzałam na Jasona i posłałam mu psotny uśmieszek.
Szybko szepnęłam mu do ucha.- Ktoś
na tej posesji jest częścią 427.- Pocałowałam go i poszłam do
dziewczyn zobaczyć co przywiozły tak wcześnie. Rue siedziała na
miejscu kierowcy.
-Mamy problem.-Powiedziała to szybko,
żeby Jason nie mógł usłyszeć.
-Co?
-Weź bluzę z kapturem i swoją broń.
-Kurwa.- obróciłam się do Jasona.-
Muszę iść z Rue, przepraszam.
-Okej-Powiedział
-Zamierzam iść w piżamie.-
powiedziałam do Rue, Jason chyba też jeszcze tu był.
Pobiegłam do środka przebrać się.
Kiedy wróciłam Jason zniknął, a ja wskoczyłam do auta.
JASON'S POV
W drodze do domu myślałem o ich
samochodzie i 427.
Cholera, te dziewczyny miały tak
fantazyjny samochód. Nawet mój gang nie miał takich świetnych
samochodów. Oni też mają Yukon X-L i Honde Ridgeline. Tylko
jeździć po ulicy takimi samochodami.
Nie zauważyłem tylko jednej rzeczy w
samochodach. Wszystkie miały ***427 lub 427*** na tablicach
rejestracyjnych, co jest całkowicie przerażające. Myślę, że oni
proszą o ten numer, ponieważ ich numer domu i aut jest 427, myślę,
że to coś więcej niż przypadek.
I Sophie powiedział, że ktoś z ich
posesji był częścią 427. A może nadal jest?
Całą drogę do domu próbowałem
wymyślić dobre wyjaśnienie mogłem.
Postanowiłem przestać o tym myśleć.
Zakładam teraz, że to nic.
Wszedłem do domu, na górę i do
mojego pokoju. Te ostatnie dni były bardzo męczące.
Rzuciłem się na łóżko i poczułem
jak zapadam w sen.
No i jest, myślałam, że nie uda mi
się go napisać w tym tygodniu, bo jestem na wakacjach. Pisany tak na
szybko i bez poprawek, więc przepraszam za błędy. Jesteśmy
naprawdę szczęśliwe, ponieważ mamy już ponad 10 000 wyświetleń.
Dziękujemy!!! To dzięki wam, naprawdę sprawia to nam wielką
radość i cieszymy się z każdego komentarza i wyświetlenia, więc komentujcie, obserwujcie, udostępniajcie.<3
Z niecierpliwoscia czekam na nastepny ;P
OdpowiedzUsuńcudoooo
OdpowiedzUsuńświetne, boże ja cię kocham <33333
OdpowiedzUsuńNAJLEPIEJ piszesz.
LovE YoU
świetne! kocham to!:)
OdpowiedzUsuńświetne, bez obrazy ale dwa ostatnie były słabe ale ten jest zajebisty <3
OdpowiedzUsuńMoja Martynka <333
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, oby tak dalej.
Fajny naprawdę. Robicie sporo błędów, ale nie jest źle ;) Do następnego
OdpowiedzUsuńSzczerze, to najlepiej piszesz. Ale chcę abyšcie wszystkie razem pisały tego bloga. aten rozdział jest okej, choć też sąvdrobne błędy, ale dwa poprzednie były slabe, musicie sie bardziej postrac bo sens zdania nie jest zrozumiały. A szkoda, żebyście zawieszaly, bo blog naprawdę fajny i czekam na nn
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i dziekuje ze tlumaczycie:*
OdpowiedzUsuńSwietne !
OdpowiedzUsuńhttp://give-me-your-curiosity.blogspot.com/
Moja historia, wedlug moich zasad. Zapraszam !
Świetny :)
OdpowiedzUsuń