Bad Girls Don't Die

Bad Girls Don't Die

piątek, 10 stycznia 2014

Rozdział 13


 

SOPHIE’S POV

Obudziłam się kiedy ktoś mnie połaskotał.

-Przestań.- jęknęłam nawet nie otwierając oczu, rzuciłam poduszką w jego stronę i naciągnęłam kołdrę na głowę.

-Nie, wstawaj! -usłyszałam głos Jasona, który rzucił poduszkę we mnie.

-Nie, jest sobota, jestem śpiąca.

-Nie, ty teraz wstaniesz i przedstawisz mnie swojemu młodszemu bratu, nawet nie wiedziałem, że masz brata, aż do wczoraj.

-Później.- Klasnęłam w dłonie i światło zgasło.

-MASZ ŚWIATŁO NA KLAŚNIĘCIE?-Jason powiedział ze zdziwieniem.

-Zamknij się.

-Co się stało twojemu Rang Rover’owi?

Krzyknęłam w łóżko- Co stało się mojemu Rang Rover’owi?- Wcale nie pamiętałam co się wczoraj stało.

TO wszystko stało się tak szybko.

-Taa, to wygląda tak jakby ktoś strzelał w tył twojego auta kilka razy.

-Jak cholera.- Wymamrotałam, spowrotem się kładąc.

-Nie są nawet sprawdzone, trzeba się tym zająć.

-Nie, ja wracam do łóżka.

-Ale jeśli ja się do ciebie przyłącze.

-JASON !-krzyknęłam, gdy on rozpiął swoją koszulę i wszedł na moje łóżko.

Położył się obok mnie i owinął ramię wokół mojej tali. Jego palce krążyły po moim brzuchu i powoli podciągnął moją koszulkę.

-Jason! przestań ! Sam mówiłeś, że jest tutaj mój młodszy brat!

-Nie martw się, zamknąłem drzwi.

-Dobrze, pieprz się.

-Ochoczo.

Moja koszulka została ściągnięta i nie miałam stanika, więc moja górna część ciała byłą całkowicie goła.

-Zimno mi.- Zachichotałam.

-Chodź tu.- Powiedział przyciągając mnie do siebie. Pocałował czubek mojej głowy, a ja wtuliłam się w niego.

Po około minucie takiego leżenia, dotarłam na dół do jego zamka od spodni. Prawie „słyszałam” ten jego sławny uśmieszek. Pomógł mi ściągnąć swoje spodnie i bokserki, odsłaniając pulsującego penisa.

Owinęłam go ręką do okoła, znając to uczucie, zaczęłam jeździć po nim jak szalona.

-Kurwa, Sophie.- Wyjęczał.

Poczułam jego rękę ściągającą moje spodnie. Spuściłam moje spodenki od piżamy w dół. Jego usta były połączone z moimi i poczułam jak owija ramiona wokół mojej dolnej części ciała.

Wepchnął we mnie swojego członka i jęknął, poczułam go we mnie w tym samym czasie kiedy wepchnął mi język w usta. Nasze języki walczyły o kontrolę, o każdą sekundę, ale dałam mu wygrać.  Jego język badał moje usta przez minutę, Jason zaczął całować szyję, nadal uderzając w moje słodkie miejsce.  Wyjął go ze mnie, a moja mała zapłakała-Jason-. Zatrzymał się i zaczął ssać moją szyję przez sekundę robił to z pewnością jakby czekał na jakiś znak z mojej strony. Jason powoli obrócił mnie na plecy i robił to dalej z kontrolą nad wszystkim. Wbił się we mnie ponownie, jego usta zaczęły ssać znów to samo miejsce, najprawdopodobniej chciał mi tam zostawić malinkę.

Szybko osiągnęłam mój szczyt. –Jason.- wyjęczałam ponownie na brak jego.

Odpowiedział mi pocałunkiem, ustami pragnącymi ponownego razu ze mną. Wydałam z siebie jęk rozkoszy, który przyniósł mi orgazm, a Jason wydał go zaraz po mnie.

Jason stoczył się ze mnie i zamknęłam moje oczy.

 

 

JASON’S POV

Przeturlałem się prze Sophie i położyłem się na plecach. Słyszałem jej ciężki do złapania znowu oddech. To nie było to co zamierzałem zrobić przychodząc tutaj, ale ta wersja też mi się podoba. Przyszedłem tutaj sprawdzić czy Sophie dotarła bezpiecznie do domu i chciałem poznać jej młodszego brata.

Zrobiłem przynajmniej pierwszą z tych rzeczy. Wreszcie oddech Sophie był normalny, więc zapytałem –Czy mogę poznać teraz twojego barta.

Słyszałem jej stłumiony śmiech.-okay.

Wstała sama z łóżka i poszła w stronę szafki. Wciągnęła na siebie bieliznę i stanik, a następnie weszła w głąb szafy. Po „sekundzie” wyszła w spodniach dresowych i luźnej koszulce. Poszła do łazienki i słyszałem delikatny dźwięk rozczesywania jej włosów.

Wydostałem się z łóżka i ubrałem spodnie. Wciągnąłem koszulkę na siebie kiedy Sophie wróciła do pokoju. Szybko zaścieliła łóżko i wyszedłem za nią z pokoju. Poszła do „dużego pokoju” i spojrzała zmieszana.

-Kto jest w domu?

-Deena.

 

 

SOPHIE’S POV

 

-joooooołłłł.- Deena powiedziała wchodząc z kubkiem kawy i siadając na kanapie.

-Gdzie są dziewczyny?

-Nie wiem, wyszły w nocy i jeszcze nie wróciły.

-Fajnie

-Nicky jest w kuchni.

-Dzięki.

Poczułam palce Jasona przeplatające się z moimi. Prowadziłam go w kierunku kuchni. Nicky siedział przy blacie kuchennym i jadł płatki zbożowe. Zaśmiałam się ponieważ jego włosy były w totalnym bałaganie. Nicky potrząsnął głową i uśmiechnął się do mnie, kiedy zobaczył Jasona posłał mi dziwne spojrzenie.

-Dzień dobry Nicky!- powiedziałam idąc w stronę lodówki z Justinem, żeby się „uzdrowić”, bo umieraliśmy z głodu.

Wyjęłam mleko z lodówki, chwyciłam Cheerios(płatki) i miskę, i siadłam obok Nicky’ego.

-Jason to jest Nicky, mój brat, i Nicky to jest Jason, mój chłopak.-Czekaj, on jest moim chłopakiem? Czy nie? Pewnie teraz rozważał te kwestię, czy jesteśmy parą.

Zaczęłam nalewać mleko kiedy oni siedzieli w ciszy, co mnie zaczęło jeszcze bardziej przerażać. Spojrzałam na chłopców, i z powrotem na miskę. –AWH cholera.- przeklnęłam, gdy mleko wylało się na blat.

Wzięłam miskę z mlekiem i poszłam do umywalki wziąć ręczniki papierowe. Jak kończyłam wycieranie, Nicky powiedział, przerywając ciszę.

-Jeśli zranisz ją to będziesz miał do czynienia ze mną.

-NICKY !- powiedziałam robiąc się czerwona.

Jason zaśmiał się, lecz Nicky pozostał poważny.

-Ktoś musi być prawdziwym facetem.

Położyłam głowę na blacie „kitchen Island”* i dołączyłam do śmiejącego się Jasona.

-Dzięki.- Powiedziałam, próbując przestać się śmiać.

-Będę o tym pamiętał.-Jason potrząsnął głową uśmiechając się – ale obiecuję, że nigdy jej nie zranię.

Śmiech ucichł i ponownie usiedliśmy w ciszy.

-Więc, Nicky to twoje przezwisko czy prawdziwe imię?-spytał Jason.

O Boże tutaj zaczyna się cała historia.

-To przezwisko, moje prawdziwe imię to Nathaniel.

-Więc skąd się wzięło Nicky od Nathaniela?

-Więccccc….. Moi rodzice nie chcieli znać mojej płci, a, że bardzo kopałem to nazwali mnie Kick, ale Sophie dodawała „y” na koniec, i tak powstało Kicky. Kiedy ja się urodziłem na nazywali mnie Kicky, lecz rodzice postanowili bardziej oficjalnie nazwać mnie Nathaniel, lecz na przezwisko lepsze było Nicky, więc od tamtego dnia jestem Nicky.

Jason lekko się uśmiechnął.

-A jakie jest Sophie przezwisko?

-Baby C. Moi rodzice nie byli zbyt kreatywni.

-Baby C?

-Baby Carter.(dziecko Carter)

-Carter?

-To nasze nazwisko, frajerze.

-NICKY !- powiedziałam ,przeklinając w myślach.

-Sory.

-Okej, więc ja nie chcę się wtrącać naprawdę i nie musisz mówić, ale dlaczego masz szelki na nogach?

-Wypadek łodzi, lato 2011.- Nicky spojrzał w dół, regulując swoje szelki, żeby wstać.

-Och, przykro mi.- Jason spóścił głowę.

Nicky wstał, zachwiał się i wyszedł. Jason chciał coś powiedzieć, kiedy jego telefon zaczął brzęczeć.

-To Cody.- powiedział.

-Odpowiedz.- zamknęłam oczy.

Odpowiedział i sekundę później zaczął dzwonić inny telefon. Jason odrzucił połączenie, spojrzał na mnie i wykrzywił się.

-Muszę iść.

Westchnęłam. –Cześć.

Pochylił się, podniósł palcami moją głowę i pocałował mnie. Trwało to tylko kilka sekund, ale był to najsłodszy pocałunek w historii.

Wyszedł, a ja usiadłam sama i w ciszy skończyłam płatki Cheerios.

 

 

*kitchen Island- takie kwadratowe, prostokątne, wysoki blaty kuchenne, w Polsce raczej takich się nie robi, jeśli nie wiecie jak to wygląda to wystarczy wpisać w google :D
_________________________________________________________________________________


No hej, jak pewnie zauważyliście pojawiła się nowa zakładka, a konkretniej "informowani". Jeśli chcesz być informowany o nowych rozdziałach, wpisz swoją nazwę w komentarzu.
Druga sprawa to zdjęcie w nagłówku, potrzebujemy nowego zdjęcia, lecz my nie znamy się za bardzo na takich rzeczach. Więc jeśli ktoś potrafi przerabiać zdjęcia, chcę się mu to zrobić to bardzo prosimy. Chciałybyśmy, żeby ten blog jakoś wyglądał i mamy zamiar wprowadzić lekkie zmiany w wyglądzie, więc nowy nagłówek też by się przydał.
Bardzo dziękujemy za każdy miły komentarz, bo to motywuje to dalszego tłumaczenia, każde udostępnienie bloga, każdy obserwowany, więc wiecie co robić :)
Podnosimy liczbę komentarzy do następnego rozdziału?
Myślę, że dacie radę dobić do 25, więc do roboty.
Mam nadzieję, że rozdział się podobał.

Jeśli macie pytania to ASK lub TWITTER
Martyna


29 komentarzy:

  1. Jason i Sophie są cudowni <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział
    Chcę już kolejny
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty czekalam i sie doczekalam ciekawi mnie na serio i to bardzo kiedy on sie dowie ze ona jest w gangu
    oni sa super zajebiscie slodcy
    Czekam na nn misie :*
    @biebebxo

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty rozdzialik <333

    OdpowiedzUsuń
  5. "kitchen Island"- Są w Polsce a ich tłumaczenie jest dosłowne- wyspa kuchenna c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ok ale bardziej w Anglii i nie wiedziałam czy ja napisze wyspa kuchenna ktoś będzie wiedział o co chodzi xD

      Usuń
  6. Kooocham to opowiadanie !!!!! Jest najlepsze !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmmm kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz nie moge sie doczekac cd <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudownyy rozdział <3
    czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. naprawdę genialne opowiadanie, kocham to czytać, czekam niecierpliwie na cd.
    love <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Mmmmm kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiaaam i mam złe przeczucia co do tego że dziwczyny nie wrócily do domu, a pozniej justin zostal wezwany

    OdpowiedzUsuń
  13. kocham i mysle ze nastpeny bedzie szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny rozdział
    kiedy nn?
    Cudnie tłumaczycie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej! Dodała byś moje opowiadanie o Justinie?
    http://danger-love-justin-jessica.blogspot.com/
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń